Gorączka złota
Z pewnością kojarzysz określenie „gorączka złota”. Od lat poszukiwania tego kruszcu były dla niektórych eksploratorów prawdziwym wyzwaniem, a nawet obsesją. Często poszukiwacze przypłacali wyprawy własnym życiem. Oprócz samego bogactwa osadnicy odkrywali również nowe tereny. Czym była gorączka złota i gdzie można było znaleźć złoża tego kruszcu?
Czym była gorączka złota?
Mianem gorączki złota określa się napływ dużej liczby ludności na tereny, na których odkryto złoża szlachetnych kamieni. Osadnicy chcieli się szybko wzbogacić, a taki zysk był bardzo kuszący. Wyprawy przyczyniały się do zasiedlania nowych terenów Ameryki Północnej i Australii. Początek szacuje się na 1848 rok. Przybyło wówczas ponad 300 tysięcy spragnionych złota poszukiwaczy. Dochodziło również do wielu, czasem brutalnych starć pomiędzy nimi, a rdzennymi Amerykanami o dostęp do bogactw naturalnych i ziemi.
El Dorado
Mianem EL Dorado określa się legendarną krainę w Ameryce Południowej, która według historii miała płynąć złotem. Nazwa pochodzi od hiszpańskiego zwrotu „el hombre dorado”, czyli „złoty człowiek”. Magicznej krainy poszukiwano w zasadzie wszędzie od południa USA, aż po Amerykę Południową. Król Karol V Habsburg, który miał wysokie długi wobec rodziny Welserów oddał w ramach spłaty tereny dzisiejszej Wenezueli. Obdarowani na własną rękę szukali swojego El Dorado i tak powstała niemiecka kolonia w Ameryce Południowej określona mianem Małej Wenecji.
Kalifornijskie złoto
W latach czterdziestych XIX wieku do Kalifornii przybył szwajcar John Sutter. Chciał prowadzić interesy na farmie bydła (okolice dzisiejszego San Francisco). Wysłał swoich pracowników nad rzekę celem zbudowania specjalnego traktu. Ówczesny kierownik inwestycji Marshall zauważył świecący samorodek złota i teren zaczęto przeszukiwać. Nic jednak nie znaleziono. Marshall wrócił na farmę i pokazał próbkę kruszcu Sutterowi. Odkrycie w obawie o napływ innych ludności i upadek interesu pozostało w tajemnicy. Oczywiście – do czasu. Wiadomość rozeszła się po okolicy, a jeden z handlarzy postanowił sam zarobić na odkryciu. Rozgłosił na ulicy, że jest złoto do wykopania i sprzedawał za wysoką kwotę łopaty i szpadle, które wcześniej kupił za dużo mniejsze pieniądze. W ten sposób szybko dorobił się fortuny. Prezydent otrzymał 220 uncji złota na dowód, że Kalifornia faktycznie jest bogata w kruszec. No i się zaczęła prawdziwa gorączka poszukiwania złota! Niektórzy rzeczywiście trochę zarobili. Najbardziej Ci, którzy rozgłaszali i spekulowali, gdzie zakopany jest skarb.
Kolumbia złotem stoi
Gorączka złota nad rzeką Fraser w Kolumbii Brytyjskiej to kolejny przykład prawdziwego szaleństwa w poszukiwaniu kruszcu. Zamieszkujący tereny Indianie wiedzieli o występowaniu złota, ale nie znali jego wartości. Dopiero w latach 50. XIX wieku odkryto, jak cenne złoża mają tuż obok siebie i zajęli się poszukiwaniami. Wieść szybko się rozeszła po świecie. Do kolonii przybyli nie tylko Amerykanie, ale także ludność z Europy i Azji. Napływ ludności sprawił, że na ziemiach zapanował chaos. Brytyjczycy utworzyli własną kolonię, której gubernatorem został James Douglas. Dzięki niemu zapanowano nad tworzącym się nieładem i na powrót przywrócono ład.
Kanadyjskie Klondike
Nad rzeką Klondike w Jukonie w Kanadzie, u schyłku XIX wieku odkryto złoża złota, co oznaczało kolejne wielkie poszukiwania kruszcu i szansę na wzbogacenie się. Informację udało się utrzymać w tajemnicy, do czasu aż górnicy ze złotem przybyli do Seattle. Wywołało to ekscytację, panikę i napływ na tereny kolejnych maniaków złotego szaleństwa. Tworząca się administracja odpowiednio szybko zareagowała i wysłała na treny Klondike oddział nowo utworzonej Północno-Zachodniej Policji Konnej. Po wyczerpaniu złota większość osadników przeniosła się na Alaskę, gdzie również znaleziono złoża. Co ciekawe bohater Walta Disneya Sknerus McKwacz stał się bogaczem po tym, jak znalazł złoto właśnie przy rzece Klondike. Dzięki czemu stał się najbogatszym kaczorem w kreskówkowym świecie.
Gorączka złota stała się niejako bodźcem do eksplorowania świata i odkrywania nowych terenów. Wzbogacenie się oczywiście było głównym powodem, dla którego przemierzano świat. Dzięki zapalonym poszukiwaczom powstały nowe osady, a także kolejne konflikty wśród eksploratorów. Część krain z pewnością wciąż pozostała nieodkryta.